Menu główne
Ostatnio najpopularniejsze
Świeże wieści prosto z Kijowa
KOLEJNA PRÓBA DESTRUKCJI
Na Ukrainie nie przegłosowano wotum nieufności dla rządu. Premier Arsenij Jaceniuk zachował stanowisko, ale polityczny kryzys się nie zakończył. O tym na łamach portalu Nowa Europa Wschodnia napisał ukraiński politolog Jewhen Magda. Gotowość proprezydenckiego Bloku Petro Poroszenko do odwołania gabinetu ministrów przesądziła o losie rządowego sprawozdania. Nie zostało ono przyjęte. Inne siły w rządzącej koalicji – za wyjątkiem wiernego premierowi Frontu Narodowego – również negatywnie oceniły pracę gabinetu. Krytykom Jaceniuka nie wystarczyło jednak głosów, aby odwołać rząd. Po pierwsze – nie wszyscy deputowani BPP wzięli udział w głosowaniu. Po drugie – wniosku o wotum nieufności nie poparli posłowie związani z niektórymi ukraińskimi oligarchami. Ostatecznie rząd znajduje się w rozkroku – nie odwołano go, ale uniemożliwiono mu normalną pracę. Premier otrzymał od Rady Najwyższej półroczny „odpust” do września, gdy rozpocznie się nowa sesja parlamentu. Zignorowano skierowane do Jaceniuka i prokuratora generalnego Wiktora Szokina wezwanie Petra Poroszenki, aby ci podali się do dymisji. Dymisja Szokina jest zresztą i tak prawdopodobna: swoją opieszałością i niewielką efektywnością, rozczarował wielu – tak na Ukrainie, jak i na Zachodzie. Po nieudanej próbie przegłosowania wotum nieufności – ugrupowanie Julii Tymoszenko Batkiwszczyna - zdecydowało się opuścić koalicję. Prawdopodobnie przyłączy się do niej Samopomoc Andrija Sadowego. A to będzie już nowe ognisko destrukcyjnej niezgody. Te ruchy są symptomatyczne: koalicja nie funkcjonuje, nie może efektywnie podejmować decyzji. Gdy polityczny kryzys się przedłuża, konieczne są niestandardowe i zdecydowane kroki, a prezydent, parlament i rząd muszą wziąć na siebie odpowiedzialność. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że jeśli ordynacja wyborcza nie zostanie zmieniona, przyspieszone wybory parlamentarne i tak niczego nie zmienią. I dlatego kryzys na Ukrainie wciąż się pogłębia.
Warszawa, 18 lutego 2016 r. Mikołaj ONISZCZUK
|