Menu główne
Ostatnio najpopularniejsze
Szkolne eksperymenty |
Grupa studentów z Warszawy, dysponując odpowiednią aparaturą i eksponatami, w imieniu Centrum Nauki Kopernik przez trzy dni udowadniała uczniom z Publicznego Gimnazjum nr 3 im. E. Plater w Białej Podlaskiej, że nauka może być atrakcyjna. Cel został osiągnięty, zarówno gospodarze, jak i ich koledzy z innych bialskich szkół, przyznawali z wypiekami na twarzy, że fizyka czy biologia jest naprawdę ciekawa.
Na pokazach atrakcji było co niemiara. Marcin Grzybowski, student fizyki i matematyki na Politechnice Warszawskiej, który udziela się w Centrum, przedstawiał się żartobliwie, jako nieco zdziwaczały naukowiec i pytał uczniów, czy na przykład wierzą, że można podpalić metal. Po chwili demonstrował niedowiarkom kęsek płonącego żelaza. - Te zajęcia same w sobie nie uczą wiele, ale poprzez swoją atrakcyjną formę mają za zadanie poprawić atmosferę wokół przedmiotu i nauczyciela - tłumaczył Marcin Grzybowski swoje zaangażowanie w działaniach Centrum. – Tu chodzi bardziej o zachęcenie do nauki niż nauczenie.
Centrum Nauki Kopernik nie ma jeszcze swojej stałej siedziby w Warszawie. – Ale intensywnie działa – podkreśla inny student Wojciech Czerwiński. – Od dwóch lat jeździmy z tą pełną eksperymentów wystawą po szkołach w Polsce. Mamy kilkanaście interaktywnych eksponatów. Przy każdym odpowiednie banery opisują demonstrowane zjawisko. Wojtek, bo tak się przedstawia, jest studentem 5 roku matematyki na Uniwersytecie Warszawskim. Pasjonuje się popularyzowaniem nauki, dlatego przyszedł do Centrum. – To taka fajna zabawa – wyjaśnia. Uczniowie mogli obejrzeć różnorodne eksperymenty fizyczne i chemiczne, i wręcz ich doświadczyć na własnej skórze. Wielkim powodzeniem cieszyło się stanowisko, gdzie w polu elektrycznym włosy „stawały dęba” na głowie. Oblegany był manekin człowieka, z którego można było, poczynając od powłoki skórnej, zdejmować kolejne organy i narządy, zagłębiając się aż do szkieletu. Były wybuchy, dym, niespotykane na co dzień efekty dźwiękowe i optyczne.
- Normalnie takie eksperymenty nie mogą być przeprowadzane, bo po prostu szkoła nie dysponuje takimi pomocami naukowymi – mówi dyrektor gimnazjum Joanna Golach I z satysfakcją podkreśliła, że wreszcie Centrum udało się ściągnąć do Białej Podlaskiej. – To dla dzieci olbrzymia atrakcja, to możliwość pokazania im, że nauka jest nie tylko nudną teorią, ale może też być dobrą zabawą. Centrum Nauki Kopernik ma wielkie wzięcie i kalendarz wyjazdów zapełniony na najbliższe dwa lata. Póki co nowych zaproszeń nie przyjmuje. Jerzy Trudzik |