KONKURSY I OLIMPIADY
Menu główne
Ostatnio najpopularniejsze
| NARESZCIE COŚ DOBREGO |
|
Jeszcze nie dziś, ale od soboty – na pewno… I to przez trzy dni! W sobotę i w niedzielę będzie gala, a w poniedziałek – wypoczynek, jak mówią Rosjanie… w pracy. Przewidziała to nawet skrajna opozycja i przesunęła warszawski marsz uliczny „mąciwodów” o tydzień, na 13 grudnia, bo zła z dobrem nie ma co mieszać. Ale ad rem… A chodzi o dzień 6 grudnia, dzień radości i szczęśliwości ogólnonarodowej czyli Świętego Mikołaja. A równocześnie DZIEŃ INIENIN MIKOŁAJÓW, a więc i moich. Znakomity prolog do świąt Bożego Narodzenia i do Sylwestra. Jako solenizant unijny – powinienem liczyć na życzenia czy choćby pozdrowienia z Brukseli. W poprzednich latach jednak nic stamtąd nie otrzymałem. I nie chodzi o to, żeby 30 tys. urzędników unijnych zatelefonowało do mnie czy wysłało maile. Wystarczyłoby, żeby odezwał się choćby jeden, np. Herman Van Rompuy czy Jose Manuel Barroso. Ponoć mówią, że mnie nie znają. A wziąłby jeden z drugim „Gazetę Finansową” do ręki i już by wiedział, Mnie znają nawet we Włodawie i w Białej Podlaskiej, a oni siedzą w światowej stolicy…i nie wiedzą. Toż to po prostu…ciemnogród! Jak będzie w tym roku – zobaczymy. Nadzieja jest, bo nasi prominentni przedstawiciele wzmocnili naszą obecność w strukturach władz unijnych, więc może dotrze w końcu jakaś informacja i o moich imieninach. Szansa jest, bo teraz wszyscy nasi politycy mają być bliżej ludzi, nawet tych na emeryturach. Na ilościowy stan życzeń – nie narzekam. Może go przebić jedynie ilość otrzymywanych rachunków do zapłaty za czynsz, gaz, wodę, za energię elektryczną czyli za światło, za wywóz śmieci, korzystanie z windy… Jeszcze nie ma tylko opłat za oddychanie i narzekanie…Ale czas nie stoi w miejscu, wszystko przed nami! Warszawa, 3 grudnia 2014 r. Mikołaj ONISZCZUK (Solenizant unijny) |
