Menu główne
Ostatnio najpopularniejsze
CHOCHOLI TANIEC |
Felieton To, co wyprawia na Ukrainie Putin i jego kremlowscy poplecznicy i adoratorzy, to już przechodzi ludzkie pojęcie. Posiłkując się słowami z dramatu Stanisława Wyspiańskiego, określić można śmiało „chocholim tańcem”. Tyle, że tam Chochoł grał na skrzypcach, a Putin – na imperialnych ambicjach i zapędach. A co ten taniec niesie i powoduje? Tu już nie ma co używać dyplomatycznego pudru czy retuszu, a powiedzieć tak, jak to wygląda z perspektywy zwykłego ludzkiego oka. A więc krótko i dosadnie – niesie: chaos, anarchię spory, dezorganizację, rozłam i rozpad, konflikt, agresję, inwazję, podbój i aneksję, tupet i ingerencję, nieufność i nienawiść, złość i zło, dewastację i straty. A ponadto – bezsens, obłudę i hipokryzję, otumanienie i nikczemność , szaleństwo, zniewolenie i bezprawie, a nawet bratobójstwo. Jednym słowem, jest to już „czarna rozpacz”! Potwierdzają to non stop bieżące relacje medialne z wydarzeń w Słowiańsku, Doniecku, Ługańsku i innych miejscowościach. Media rosyjskie, w tym RTR Planeta, praktycznie całość dzienników poświęcają Ukrainie, z których wynika, że to Ukraińcy napadają na niewinnych mieszkańców, określając napastników mianem nacjonalistów, faszystów, a jeszcze dosadniej, terrorystów. Całe szczęście w nieszczęściu, że są rosyjscy „przebierańcy” czyli siły obywatelskiej samoobrony, które bronią co sił niepodległej i integralnej Ukrainy. Wygląda na to, że to Ukraińcy rozbijają Ukrainę. Więc z tego widać, że bezczelność informacyjna mediów rosyjskich nie zna granic. Chocholi taniec idzie na całego. Jakby tego było mało – w czasie manifestacji pierwszomajowej w Moskwie, ale i w innych miastach rosyjskich, nagłaśniano sprawę podboju i aneksji Krymu. Uznano, że to sukces i sprawiedliwość dziejową. A już poza wszelką wątpliwością twierdzono, że ojcem tego sukcesu jest sam Putin, podając równocześnie, że jego poparcie ze strony Rosjan wzrosło do ponad 90% i rośnie. Więc jak jeszcze zaanektowałby którąś z republik nadbałtyckich, to poparcie sięgnąć może 100%, a może i trochę więcej, uwzględniając głosy otumanionych rusofilów. Do pełnego sukcesu brakuje mu tylko podboju całej Ukrainy, a na razie strącił trzy helikoptery „junty” kijowskiej pod Słowiańskiem. I to przez amatorsko wykonane przez oddział samoobrony - przenośne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych. Chce dojść do Majdanu i dobrać się do braci Kliczko, a wtedy rozliczy jednego z nich, albo i obu, za pobicie ongiś na ringu rosyjskiego supermistrza wagi ciężkiej w boksie, niejakiego Wałujewa. To już według Putina, defensora nietykalności Rosjan, niewybaczalne przestępstwo, jakiego nie można puścić płazem! A tym bardziej, że obaj skażeni są zarazą europejskości i Majdanu. Niezależny OBSERWATOR Warszawa, 2 maja 2014 r. |