KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

UROKI WEEKENDOWYCH DEBAT
 
Kategoria oniszczuk
Felieton częściowo satyryczny

Kwietniowy, trzydniowy weekend był okresem szczególnie intensywnych spotkań i rozmów czyli debat, tyle że w gronie rodzin i najbliższych znajomych. To one trwają już non stop i wszędzie, stając się narodowym zwyczajem. Materializuje się więc demokracja, swoboda wymiany myśli i poglądów. I to obojętnie, czy w Sejmie, w Brukseli czy na działce. Te ostatnie są nawet ciekawsze. I właśnie do jednej z takich zostałem zaproszony… Od razu ujawnię, że przedmiotem tej debaty były trzy ważkie tematy. Po pierwszym toaście – porcjowanym w stugramówkach z obfitego „dania głównego” czyli flaszki, debata ruszyła z miejsca. I tak, jak ruszyła, tak niespodziewanie szybko się skończyła. Bo temat jest jasny i czytelny: Krym wrócił do „macierzy”, Ukraina wschodnia wraca do imperium, a wszystko to pod bacznym okiem NATO, Unii i USA. Podsumował to jednym słowem Wacek, że to „draństwo” ze strony Putina i jego popleczników. Wyraził się dosadnie i skrótowo, pewnie dlatego, że już na spotkanie przyszedł z lekka „napromilowany” czyli …na dopingu. A, jak mówią Rosjanie – „niedopoj chuże pieriepoja”. Po kilku kolejnych toastach – debata nabrała rozpędu i wigoru. Co toast, to ujawniał się coraz bardziej pluralizm demokratyczny uczestników spotkania. Okazało się, że na tej debacie byli praktycznie reprezentanci poglądów wszystkich partii i opcji. A, że temat dotyczył kampanii wyborczej i wyborów do Parlamentu Europejskiego – temperatura rosła wraz z liczbą toastów. Był moment, że omal nie doszło do „ręcznej” wymiany argumentacji. Zapachniało trochę rosyjskim dialogiem z Krymem I Donieckiem. A chodziło o to, kto wygra. Bo startują najlepsi z najlepszych, nawet są tacy, którzy w kilku językach potrafią powiedzieć słowo „dziękuję”. No, to już prawdziwi poligloci! A to wymóg absolutny na europosła, bo wstyd byłoby nie umieć podziękować po angielsku czy po francusku za otrzymywane eurodiety. Tematem omniobecnym, częściowo przewijającym się w całej debacie, był…dobrobyt. Pobudziły go zresztą dane GUS o średnich zarobkach w Polsce.
Niczego nie podważając – ponoć średnia płaca brutto wynosi obecnie 4000 złotych, a netto – 2850 zł. Wacek skomentował to krótko: u nas dobrobyt ma charakter „szczeblowy”, to znaczy im kto wyżej, to ten ma lepiej.  Dla nich z brutto robi się netto niejako automatycznie, z urzędu. Reszta musi czekać cierpliwie, ale z wiarą, że do nich też dojdzie. Ale to było już w „wolnych wnioskach”, części wieńczącej debatę.
 
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 20 kwietnia 2014 r.                             

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.