KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

INTELEKTUALISTÓW PRZYBYWA, A ROZUM SŁABNIE
 
Kategoria oniszczuk
Felieton z cyklu: paradoksy współczesnej cywilizacji czyli…

Tak przynajmniej wynikałoby z konferencji naukowej na temat zagrożeń i barier w rozwoju świata, zorganizowanej przez Komitet Prognoz PAN, w końcu marca br. w jednej z podwarszawskich miejscowości czyli nomen omen – w Mądralinie. I od razu tę myśl potwierdzili, bo materiał informacyjny z obrad, dostępny w przekazie internetowo – medialnym, opatrzono klauzulą, że wszelkie przedruki tylko za zgodą redakcji. To mutant rosyjskiego zakazu  „nielzia” (nie wolno) czyli też polskiego, że „bez zezwolenia – wstęp wzbroniony”. Informacja publiczna traktowana jest jak „druk ścisłego zarachowania”. Inaczej mówiąc – nie dla psa kiełbasa. Respektując zakaz – postanowiłem jednak rozejrzeć się bardziej, na własny rachunek, po tym temacie. I co się okazuje? Rzeczywiście tak jest, że świat rośnie w siłę, a intelekt słabnie. Sprawa poważna, więc kilka tylko przykładów… Pierwszy z rzędu, to najświeższy, krymski sposób „rozmowy”     z pozycji siły. Tym językiem szabli i miecza, znanym nam z XVIII choćby wieku, rozmawia się nie tylko z Ukrainą, ale z Afganistanem, z Irakiem i Iranem czy z Palestyną. Rzekomym powodem jest terroryzm skrajnych islamistów, a w przypadku Krymu – zagrożenie terroryzmem nazistów nacjonalistów, wręcz faszystów ze strony „bandy” Majdanu. Łeb puchnie, jak tego się słucha! Ale są i inne poważne przykłady zagrożeń. To fakt, że blisko 1/3 ludności świata jest na…bezrobociu. I nic się w tej materii nie robi. Są i mnożą się „himalajskie” nierówności społeczne, przede wszystkim materialno – bytowe.  Bieda aż piszczy, zwłaszcza w Afryce, ale i w Indiach.. I nic się nie robi. W polityce – to samo. Odbywa się szczyt za szczytem, narada za naradą,,, i nie ma efektów. Ostatnio na kontynencie rosyjskim uprawiany jest „papugaizm” propagandowy, w którym jeden mówi, a reszta powtarza to bezmyślnie. Tu intelekt jest nikomu, a rządzącym zwłaszcza -  niepotrzebny. Wygląda więc na to, że to widzimy, ale nic mądrego, by to zmienić – nie robimy. Nie ma po prostu terapii. Więc rozum jest słaby, niewydolny. A tam, gdzie go za mało lub śpi – lęgną się senne mary i upiory. Żyjemy w świecie pozorów, że coś tam robimy, o coś się staramy, a brak jest odpowiedzi na proste pytanie, jak to zrobić, czy i kiedy osiągnąć? Zasadne i słuszne jest hasło, że w jedności i w zgodzie – siła. Na tej zasadzie  natworzono sporo organizacji i instytucji między i wielonarodowych, z Unią Europejską na czele. Funkcjonuje integracja, ale w wariancie tradycyjnym, bez zajmowania się w należytym stopniu problematyką prospołeczną. O potrzebie modernizacji i zmian w systemie i mechanizmach wolnorynkowej gospodarki kapitalistycznej – też nie za wiele, albo i wcale. W międzyczasie powstają nowe „twory integracyjne” w postaci Unii Celnej czy Jednolitej Przestrzeni Gospodarcze (JEP) pod egidą Rosji. Ale to już na zupełnie innych zasadach działania i funkcjonowania niż w Unii Europejskiej. Wciąga się do niej trochę na siłę, szantażując m. in. gwarancją dostaw surowców energetycznych po „korzystnych” cenach. Duch antyeuropejskości też w tym się czuje, a wobec Ukrainy – przede wszystkim. To też przejaw kryzysu intelektualnego. Jest w tym trochę myśli – do przemyśleń. Nie ma w tym jednak jakiejś myśli filozoficznej, chyba że posiłkując się słowami Seneki, że filozofia, to” miłość mądrości”, bardziej doceniajmy tę miłość w interesie dobra ludzi i świata. I spróbujmy ją wdrażać w życie codzienne.
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 5 kwietnia 2014 r.                             

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.