KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

ROSYJSCY EKSPERCI O GOSPODARCE UKRAIN
 
Kategoria oniszczuk


Komentarz ekonomiczny

                       

Ten głos trzeba odnotować z należną atencją, bo to prawdziwy rarytas w bezmiarze politycznej  powodzi na temat konfliktu rosyjsko – ukraińskiego.
Oto bowiem pojawił się, z datą 8 – 21 marca br., ponad 50 – stronicowy raport rosyjskich ekspertów ekonomicznych o realiach gospodarczych Ukrainy
pod znamiennym tytułem, wieszczącym, że „KATASTROFY NIE BĘDZIE”. Ten tytuł mnie zaskoczył, bo przeczy niejako putinowskiej propagandzie, że bez Rosji – Ukrainie grozi niemal koniec świata. A tym bardziej, że tę tytułową wersję głoszą rosyjscy eksperci naukowi…Czyżby jacyś secesjoniści? Substancja merytoryczna raportu, wzbogacona komentarzami, potwierdza, że  eksperci reprezentują realne, chłodne  spojrzenie na świat i jego realia. Są więc fakty, zarys perspektywy, uwarunkowania, zależności i współzależności, prawdy znane i mniej znane, a wszystko to - rzeczowo uargumentowane. Materiał interesujący, acz bez zaskakujących rewelacji. Syntetyzując całość – materiał składa się z części makroekonomicznej, obejmującej lata 2012 – 2017, a na tym tle – siedem bloków problemowo – tematycznych, określających warunki i możliwości realizacji założeń prognostycznych i wnioski. Te ostatnie, zdaniem samych autorów, są „dostatecznie optymistyczne”, ale „przekonujące”. W części makroekonomicznej, stwierdza się dosłownie, cytuję: ”po stagnacji, która ogarnęła gospodarkę ukraińską w okresie poprzednich dwóch lat, w roku 2014 oczekuję się jej spadku w rezultacie destabilizacji sytuacji politycznej i w pełni realnego pogorszenia stosunków handlowych z Rosją. Jednakże skala tego spadku nie będzie znacząca, wynosząc 1,1%, i nie potrwa dłużej niż rok. W latach 2015 – 2017 – gospodarka ukraińska zacznie się odradzać i to w tempie 1,4 – 2,3% w skali roku”. Mowa o dynamice PKB. Z innych danych, ujętych tabelarycznie, wynika m. in., że inflacja w tym roku wzrośnie do 8,2%, by potem obniżyć się do 4,5% w roku 2017, a stopa bezrobocia wynosić będzie w tychże latach odpowiednio 8,1% i 7,7%.  Eksport ukraiński w 2014 r. osiągnie poziom 64,3 mld USD, a import – 78,2 mld USD. W roku 2017 ma być już znacznie lepiej, bo poziom eksportu zwiększy się do75,9 mld USD, a importu – do 92,8 mld USD. W obszarze wspomnianych siedmiu bloków tematycznych – w raporcie zawarte są następujące dane, bardziej szczegółowe. A więc:
1. Ceny gazu ziemnego importowanego z Rosji już wzrosły, z 268,5 USD/ za 1000 m3 do 480 USD/1000 m3 i mogą nadal wahać się w granicach 380 – 489 USD.
2. Wpływ cen gazu i dewaluacji hrywny (UAH) na gałęzie eksportowe. A są nimi: kompleks agroprzemysłowy (udział w globalnym eksporcie – 27%), przemysł matalurgiczny (23%), przemysł maszynowy (17 – 18%), i przemysł chemiczny (8%). W hutnictwie, aż 77% produkcji idzie na eksport, a w chemii aż 82%. A to przecież one są najbardziej gazochłonne. Produkcja nawozów azotowych, mas plastycznych i kauczuku syntetycznego, to 80% ogółu produkcji przemysłu chemicznego, a do ich produkcji potrzeba 8 – 8,5 mld m3 gazu ziemnego. 
3. Dewaluacja hrywny – tu jej wpływ jest wieloraki, bardziej negatywny niż pozytywny. Eksperci ten temat omawiają bardzo szczegółowo, od wpływu na ograniczenie importu po wzrost inflacji i cen. Co ciekawe – w tym bloku omówiony jest wpływ aneksji Krymu na gospodarkę ukraińską, w tym na turystykę. Udział Krymu i Sewastopola w PKB Ukrainy stanowi tylko 3%, więc aneksja nie wpływa znacząco. Natomiast nieco większy wpływ ma na dochody z tytułu turystyki, bo rzędu 1 mld USD. Globalne dochody Ukrainy z turystyki stanowiły w ub. roku około 2,5 mld USD, a w roku 2012 nawet mniej, bo 1,9 mld USD.
4. Zadłużenie zagraniczne i niski poziom inwestycji zagranicznych. Według danych ekspertów rosyjskich – globalne zadłużenie zagraniczne Ukrainy, według stanu na koniec 2013 roku, wynosiło około 146 mld USD, przekraczając 80% PKB. Strach pomyśleć! Ja w ten wskaźnik za bardzo nie wierzę, bo w statystykach krajów wschodnich bywa często, jak w naszej polityce, każdy mówi i pisze, co chce. Pełna demokracja, w tym przypadku…statystyczna. Problem jednak nie tyle w poziomie, co w fakcie, że udział krótkookresowego zadłużenia wynosi aż 65 mld USD. Do tego dochodzi niski poziom rezerw walutowych, szacowany na 20,4 mld USD. A to pozwala na pokrycie zaledwie 3-miesięcznego importu. I tu można mówić o katastrofie. Potrzeby kredytowe Ukrainy określa się na poziomie 35 mld USD w okresie kilku lat.
5. Popyt wewnętrzy osłabnie już w tym roku i przestanie być lokomotywą wzrostu gospodarczego, obok eksportu. Przyczyny, to 25-procentowa dewaluacja hrywny i  wizja 4-procentowej średniorocznej inflacji.  
A ponadto – zamrożenie płac w sferze budżetowej, zamrożenie płac w przedsiębiorstwach, ograniczenie kredytów konsumpcyjnych.
6. Zmniejszenie importu, rola zapasów – wpływ pozytywny na stan
            gospodarki. A od roku 2015 – Ukraina wejdzie na ścieżkę wzrostu
            w tempie 1,4% średniorocznie.
7. Wnioski – to ryzyka i wyzwania. Trochę jakby pisane na bezdechu.
To raczej przestrogi i podstraszanie. Cytuję: „jeżeli w okresie najbliższych miesięcy nie zostanie rozwiązany kryzys polityczny w kraju, a kraj nie otrzyma pomocowego pakietu stabilizacyjnego od innych krajów czy MFW, dewaluacja hrywny może osiągnąć 50%, co pociągnie za sobą poważne zagrożenie impetu inflacyjnego i liczne upadki w sektorze prywatnym w zakresie spłat kedytodawcom zewnętrznym. To scenariusz w pełni możliwy i prawdopodobny, ale nie katastroficzny, bo taką drogę przeszło już wiele krajów”. A dalej: „ Brak reform, ograniczenie popytu zagranicznego, a w rezultacie, poziomu eksportu, brak działań wykorzystujących opisane przez nas wskazania w obszarze strategii budżetowej, wespół z innymi ryzykami, mogą wpędzić gospodarkę ukraińską w spiralę wieloletniej stagflacji”. Ja tam wierzę, że ani stagflacji, ani kryzysu – nie będzie, bo wiem, że jak w Rosji mówi się „nie”, to tak musi być. Więc tytuł raportu – mnie przekonuje. Przynajmniej na razie…Chyba, że Rosjanie od tego „nie” - odstąpią.

Mikołaj ONISZCZUK
                          Warszawa, 29 marca 2014 r.                              

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.