KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

KRYM, UKRAINA I ... WIEPRZOWINA
 
Kategoria oniszczuk
Komentarz ekonomiczny

I właśnie o tej ostatniej tu mowa, bo znalazła się w europejskim, politycznym węźle gordyjskim. Podczas, gdy kraje unijne pławią się w debatach na temat ew. sankcji wobec Rosji po aneksji ukraińskiego Krymu przez reżim Putina, cierpi na tym już polska i litewska wieprzowina. Tu już nie ma co ukrywać, bo zakaz rosyjski jej importu jest oczywistym odwetem, retorsją i restrykcją za wspieranie polityki proeuropejskiej nowych władz Ukrainy. Odczuwają to już dość boleśnie polscy producenci i eksporterzy. I taka sytuacja może potrwać przez kilka co najmniej miesięcy, a może i dłużej, narażając nas na dość znaczne straty. Może nie powala na kolana, ale kosztuje…

                                             SKALA PROBLEMU

Żeby nie popadać w przesadny popłoch i nie podejmować pochopnych działań zaniechania współpracy z rynkami wschodnimi, warto przyjrzeć się roli tych rynków w polskim eksporcie globalnym, a zwłaszcza w globalnym eksporcie
rolno – spożywczym. Weźmy pod lupę dwa największe rynki, tj. rosyjski i ukraiński. Najpierw więc o Rosji… Otóż w roku 2013 nasz eksport na rynek rosyjski osiągnął wartość 10,8 mld USD, wzrastając o 9,2% w stosunku do roku poprzedniego, ale jest to tylko 5,3% polskiego eksportu globalnego. Rosja jest więc na 5. miejscu na liście największych rynków zbytu. Nie jest to poziom oszałamiająco wysoki, bo 5-krotnie niższy niż w przypadku eksportu do Niemiec. Wieprzowina, o której tu mowa, to tylko część eksportu rolno – spożywczego. A ten w ub. roku stanowił 15,4% jego ogólnej wartości czyli 1,6 mld USD. Co więcej, struktura polskiego eksportu rolno – spożywczego do Rosji w 70% obejmuje produkty pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Te pierwsze stanowią wartość 740 mln USD (udział 11,5%), a te drugie – 480 mln USD (4,8%). Idąc tym samym tropem – dane dotyczące Ukrainy są o wiele skromniejsze. A więc – polski eksport globalny w ub. roku na rynek ukraiński ukształtował się na poziomie ponad 5,7 mld USD i był wyższy o 8,5% niż w roku 2012. stanowiąc 2,8% wartości globalnej dostaw na rynki zagraniczne. To udział mniejszy niż dostaw na rynek holenderski, ale większy niż na rynek szwedzki czy słowacki. Ukraina jest więc na 7. miejscu w gronie największych naszych rynków zbytu. Artykuły rolno – spożywcze w tym eksporcie stanowią


10,6%, a więc też nie za wiele. A już uogólniając nieco – eksport wieprzowiny na rynek rosyjski, ukraiński i białoruski wynosił 400 tys. ton. Sporo.


                                            A CO Z PERSPEKTYWĄ?

Z punktu widzenia Polski i jej interesów – niezależnie od obecnych zawirowań geopolitycznych – oba rynki pozostają rynkami strategicznymi, co jednoznacznie potwierdza aktualna i realizowana strategia proeksportowego i proinnowacyjnego rozwoju naszej gospodarki do roku 2020. Są aktualne nadal uzgodnienia z naszymi partnerami wschodnimi, dotyczące perspektywicznych branż współdziałania, w sferze produkcji i inwestycji, w tym w obszarze branż rolno – spożywczych. Dotyczą one – w przypadku Rosji – przetwórstwa płodów rolnych czy rozwoju hodowli. W przypadku Ukrainy – dotyczy to też przetwórstwa płodów rolnych, ale i dostaw maszyn i sprzętu rolniczego, nowych technologii i know – how. Problemy z eksportem wieprzowiny na te rynki nie powinny przesłaniać ani nam, ani zwłaszcza naszym partnerom, korzyści płynących z dobrosąsiedztwa, przy poszanowaniu norm i zasad prawa międzynarodowego. Pewien przejściowy „przysiad” we współpracy gospodarczej z Rosją czy z Ukrainą, który już ma miejsce, wywołany jest przez jednego w zasadzie polityka, ale i jego przetrzyma zdrowa i smaczna polska – wieprzowina!
 
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 19 marca 2014 r.                  

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.