KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

GODNE ŻYCIE  W DOBROBYCIE
 
Kategoria oniszczuk
Felieton optymistyczny z cyklu: co nas czeka czyli…

Idea i intencje – nie do odrzucenia, ale trzeba patrzeć na świat i życie – realnie. Nie dla wszystkich od razu… W pierwszej kolejności dla tych, co…na górze, ale nie na strychach czy poddaszach, a na szczytach władzy państwowo – administracyjnej, partyjnej, samorządowej czy unijnej ieuroparlamentarnej. A już z całą pewnością dla posłów i europosłów. Tam obojętnie, gdzie siedzą, co robią czy nie robią, co mówią… - dobrobyt leci z urzędu. A reszta…dla reszty. I też nie jak leci, bo może być, jak teraz, że za mało na służbę zdrowia, na naukę i oświatę czy na kulturę. No i żeby starczyło na pocieszenie dla emerytów, tym bardziej, że to grupa dobrobytu krótkotrwałego, mimo że głosi się powszechnie, że życie zaczyna się…”po setce”, jednej lub więcej. Źródeł dobrobytu jest dużo. Wystarczy policzyć, ilu jest oligarchów, bankierów, baronów biznesu, nowobogackich czyli parweniuszy…na łapówkarzach kończąc.  A źródłem dobrobytu jest, zgodnie z klasyczną teorią ekonomii, praca. Więc kto pracuje, ten ma, bo reszta musi dorabiać, nawet na zasadzie „Boże dopomóż!”. Ale źródłem dobra od czasów starożytnych, dostępnym dla wszystkich, jest ograniczanie wydatków. Chyba, że ktoś nie ma z czego ograniczać, to wtedy musi się ograniczyć do dobrobytu duchowego, które nic nie kosztuje. Tych jest ponoć najwięcej. To takie spoiwo duchowe, które podzielają i promują zwłaszcza politycy czyli politykierzy, a w okresach kampanii przedwyborczych – nade wszystko. Niestety, w praktyce nie jest przestrzegana teoria ograniczeń wydatków. Wystarczy powiedzieć, że tegoroczne wydatki świąteczne wyniosły średnio na obywatela naszego kraju 1126 złotych. To już rozrzutność i trwonienie grosza.  I to wbrew teorii i praktyce naszych starszych braci po wierze, którzy hołdują zasadzie, że duże pieniądze biorą się z małych, ze składania grosza do grosza, a wtedy życie może być, jak w Madrycie, a przynajmniej, jak w Izraelu. Pozatem - nie naruszalibyśmy  dobrostanu gospodarki brytyjskiej naszymi imigrantami zarobkowymi, na co ostro zareagował ostatnio Dawid Cameron. Nie można jednak przesadzać z ograniczeniami wydatków. A tak uczyniła też ostatnio Unia Europejska. Nie dała Ukrainie 25 miliardów dolarów za jej zgodę na stowarzyszenie z Unią. Wykorzystała to Rosja i podkupiła ją za 15 miliardów tychże dolarów. Może i uszczupliła trochę swój dobrobyt kosztem braci, ale u nich dobrobyt ma być dopiero w 2020 roku. Nadrobią szybko, bo już dowiercili się do ropy naftowej w Arktyce, a to nic innego, jak miliardy. W Polsce nie ma badań dobrobytu, ale rządzący i partie mówią, że już trochę jest, a będzie dużo więcej. A po wyborach – z całą pewnością, jak oni będą rządzić. Na razie mówią, choć społeczeństwo nie wypowiada się póki co. Może nadal nie dowierza…Tak czy owak, z dobrobytem trzeba się oswajać. Jest, czy go nie ma – trzeba go promować. I tak się właśnie dzieje. W dzisiejszych programach telewizyjnych idą aż trzy filmy o znamiennych tytułach: „Pociąg z forsą”, „Milion na Gwiazdkę” i nasz, polski – „Barwy szczęścia”. I jak tu nie być optymistą?!

 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 24 grudnia 2013 r.                    

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.