Komentarz ad hoc

                                 
Wielodniowe i kilkusettysięczne manifestacje na Majdanie w Kijowie i w innych miastach i regionach Ukrainy, w sposób oczywisty potwierdziły cywilizacyjną kolizję przestarzałych idei i mentalności rządzących z rosnącą siłą społeczną na rzecz odnowy i postępu cywilizacyjnego, preferującego proeuropejski i prounijny kierunek marszu w przyszłość. Mówiąc krótko i dosadnie – nowe zderzyło się ze starym. I tu już żadne pały Berkutu, marszu młodego i średniego pokolenia społeczeństwa ukraińskiego nie powstrzymają i nie zawrócą. Na starym, zdezolowanym sprzęcie czyli głowach, w dobie podbojów kosmosu, europejskiej, nowoczesnej i demokratycznej cywilizacji, dogonić się nie da. Idzie nowe!
Wśród przyczyn obecnego wybuchu niezadowolenia i protestu społecznego – dwie z nich mają istotne znaczenie. Pierwsza i bezpośrednia, to odmowa Prezydenta Wiktora Janukowycza podpisania porozumienia czy umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. To już nie tylko brak wizji i rozsądku politycznego, ale i zlekceważenie obecnych na szczycie prezydentów i premierów, a więc najwyższych reprezentantów i opinii krajów członkowskich UE. To już buta i poruta! A druga, to wyraz niezadowolenia i sprzeciwu wobec prowadzonej, nieudolnej polityki rządu ukraińskiego, a zwłaszcza w dziedzinie gospodarczej. W tym obszarze trzeba też widzieć brak jednoznaczności w prowadzonej polityce zagranicznej i uleganie naciskom i presji ze strony władz rosyjskich. Prezydent Ukrainy w tej materii zachowywał się, jak panienka, która chciałaby, ale nie może. Oczywiście uległ ambicjom postimperialnym Kremla oraz jego szantażowi gospodarczemu. Wiadomo, że chodzi o dostawy ropy naftowej i gazu ziemnego, ale i stosowane zakazy eksportu ukraińskiego na rynek rosyjski.
Tego wszystkiego świadome społeczeństwo ukraińskie tolerować już dłużej nie chce. Nie chce żyć dalej w roli wasala pod butem Moskala. Chce żyć w zgodzie i przyjaźni z Rosjanami, ale na europejskich, cywilizowanych zasadach. Chce współpracować gospodarczo na obowiązujących w Europie i w świecie zasadach, z poszanowaniem wzajemnie korzystnego partnerstwa. Tak przynajmniej, jak z Polską.
Hasła i poglądy, głoszone na Euromajdanie, są w pełni zasadne i rozsądne, bowiem odzwierciedlają dominujące opinie społeczeństwa ukraińskiego. Są krytyczne wobec rządu i prezydenta, ale konstruktywne i korzystne dla Ukrainy. Nastroje wśród demonstrantów są stanowcze, ale pokojowe i w miarę spokojne. Gra idzie o przyszłość Ukrainy i Ukraińców. Zadań z tym związanych jest dużo, a ich realizacja wymagać będzie trochę czasu, dobrego doboru decydentów, woli i konsekwencji w działaniach wdrożeniowych.
A przy tym aprobaty społecznej i życzliwego wsparcia ze strony otoczenia międzynarodowego, w tym unijnego, a w nim Polski. A o nasze wsparcie – Ukraińcy mogą być spokojni, bo jest ono pełne i konsekwentne. Ukraiński duch proeuropejskości jest krokiem w dobrym kierunku. I tak trzymać!

Mikołaj ONISZCZUK

Warszawa, 2 grudnia 2013 r.