Skontaktowałem się ostatnio z redaktorem Mikołajem Oniszczukiem, by porozmawiać na aktualne tematy, którymi żyjemy na co dzień. Tym razem o tym, czym żyje Polska czyli nasz unijny sąsiad zza miedzy. Na początek, klasyczne pytanie - co słychać? Odpowiedź podobna: zależy gdzie się ucho przyłoży. Ale, po kolei…
- Mija pięć lat, jak zakończył pan swoją misję dyplomatyczną w Kijowie. Zdążył się więc pan oswoić z realiami własnego, polskiego podwórka. Jak więc ocenia pan stan rzeczy na tym podwórku?
Dobrze, ale niejednoznacznie.
- A co zalicza pan do pojęcia „dobrze”?
To bodaj najtrudniejsze pytanie. Bo opinie w kraju są skrajnie różne. Jedni twierdzą, a są to głosy skrajnej prawicy, że jest źle. Inni, nieco złośliwie, że jest dobrze, ale nie beznadziejnie. Ja jestem z natury rzeczy umiarkowanym optymistą, więc odpowiadam, że jest nieźle, choć mogłoby być lepiej. A co zaliczam do dobrego? Między innymi fakt, że gospodarka utrzymuje się na fali wzrostu, że jesteśmy członkami Unii Europejskiej, że utrzymujemy dobre kontakty gospodarcze z całym światem, że rośnie, mimo kryzysu, eksport, a do krajów wschodnich, w tym na Ukrainę i do Rosji, w tempie dwucyfrowym…
- A gdzie jest gorzej lub najgorzej?
Na pewno na rynku pracy. Bezrobocie w granicach 13 – 14%, to ponad 2 mln ludzi bez pracy. Dla wielu rodzin, to katastrofa! I, oczywiście, nierówności społeczne, zwłaszcza pod względem materialnym. To są dwie choroby nie tylko nasze, ale o zasięgu światowym.
- A jak jest w polityce?
Nie wiem, czy to, co jest, zasługuje na miano polityki. Pozornie jest jej pełno, a jak przyjrzeć się bliżej, to nie ma w niej tego, co trzeba lub powinno być. Przede wszystkim nie widać w niej orientacji na cele i zaspokojenie potrzeb społecznych. To słabość systemowa. Po prostu nie widać w niej człowieka, a tylko zysk za wszelką cenę. W Polsce rządzi prawica. A, jak rządzi i jakie są tego efekty, widać gołym okiem.
- A jakie siły są oprócz niej?
Rozumiem, że pyta pan między innymi o Lewicę. Ta, oczywiście jest i jest potrzebna. Tyle, że na razie jest jeszcze siłą mało znaczącą. Patrząc realnie, starsze pokolenie lewicowców nie jest już siłą przyciągającą, a młode, nie bardzo się do niej garnie. Ale czas zmienia ludzi i ich poglądy. Ostatnie sondaże potwierdzają, że SLD staje się trzecią siłą polityczną w kraju. Powinno to się potwierdzić w kolejnych wyborach parlamentarnych. Są, oczywiście, ugrupowania, które funkcjonują pod różnymi szyldami, czy to partii, czy ruchów, ale patrząc prawdzie w oczy, są one mało znaczące liczebnie, a przy tym mało wiarygodne w szerszym odbiorze opinii społecznej. Po prostu jadą na fali demokracji i wolności myśli i poglądów.
- To jak pan widzi perspektywę?
Zawsze może być lepiej niż jest. To nic odkrywczego, ale tego trzeba się trzymać. O przyszłości zadecyduje mądrość i rozsądek rządzących i partii, a więc polityków z prawdziwego zdarzenia i konkretne efekty ich pracy. I na nich trzeba stawiać w kolejnych wyborach. Ale żeby tak było, to potrzebna jest lepsza i głębsza świadomość obywatelska ogółu społeczeństwa, w tym wyborców.
- A jak w tym kontekście wygląda działalność polskich mediów?
To temat sam w sobie istotny. Nie chcę uogólniać, ale z moich obserwacji wynika, że na tym polu jest też różnie. Misja mediów jest szlachetna, gorzej z jej wykonywaniem. Na kondycję mediów niekorzystnie wpływa sytuacja finansowa, a zwłaszcza na wydawnictwa prasowe. Warunki do swobodnego wypowiadania się, są. Ale już bardzo różnie oceniać można dobór tematyki w blokach informacyjnych czy osób w nich wypowiadających się. Jaskrawym przykładem może być tematyka katastrofy smoleńskiej czy pedofilii w kościołach. To już są seriale ponad miarę zdrowego rozsądku. Przegadane nade wszystko.
- I na koniec, jak pan ocenia działalność informacyjno – publicystyczną polonijnego portalu Internetowego Polonews na Ukrainie?
Jednoznacznie pozytywnie. Dużo aktualnych wiadomości i informacji o wydarzeniach w Polsce i o stosunkach polsko – ukraińskich. Pożytek na rzecz wzmacniania polskości – oczywisty i niepodważalny. Wypada tylko życzyć powodzenia!
Rozmawiał: Borys DRAGIN Redaktor Naczelny Portalu Polononews I redaktor „Dziennika Kijowskiego” Warszawa, 6 listopada 2013 r.
|