KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

PIĘKNEGO POWINNO BYĆ...DUŻO
 
Kategoria obserwator
Felieton proekonomiczny z cyklu: półżartem, ale na serio

                                 
W polityce i gospodarce jest teraz pełna komitywa. A to oznacza, że żyjemy według formuły CTM, czyli chcemy, trzeba, musimy… To nic innego, jak cała nadzieja w przyszłości. I tu dochodzimy do sedna sprawy – gra idzie o przyszłość. Na tej też fali – rośnie popyt na „strategie”. Te zaś rosną, jak grzyby po deszczu. Bo też i strategów, jak mrówek. W partiach – każdy prawie strateg, bez względu na stan wiedzy ekonomicznej, po prostu „samosiejki”. W urzędach też są, ale mniej, choć i tu i tam, głównym strategiem jest szef. Samosiejka główna! Cel główny – czego chcemy i dokąd zmierzamy? Mniej ważne, czy możemy. Zagadkowe jest to –„my”, ale z praktyki wiadomo, że to tyle, co wszyscy pod przewodnictwem szefów. Podział pracy: oni rządzą, reszta – do roboty. Teraz jest też moda na „alternatywy” i „warianty”. Alternatywa jest jedna: dla tych, co są – jak najwięcej sadzy, a my – do władzy! Dyrektywa, bez wariantów i bez zlituj się Boże. Warianty strategii są czytelne i jasne. Pierwszy – lekkostrawny – jest źle i marnie, będzie lepiej, bez precyzowania komu?. Drugi – jest jak jest, a będzie bardzo dobrze czyli optymistyczny wariant wyborczy. Trzeci – jest źle i będzie źle – czyli stagnacyjny, adresowany do aktualnych władz, więc wizja rotacyjna. Do każdego wariantu dodaje się morze liczb i wskaźników, w obfitości których – ginie człowiek! Nie każdy, bo część, w tym strategów, to satysfakcjonuje. We wszystkich wariantach, opatrzonych drogowskazami ku lepszemu, żeby nie peszyć, nie podaje się, ile to ma kosztować i skąd wziąć pieniądze na realizację. Ale, jak gospodarka jest rynkowa, oparta na pieniądzu, to pieniądze się znajdą. Zwłaszcza, że u nas obowiązuje kanon wiary, nadziei i miłości…do pieniądza. I nie jest to jakaś demagogia, bo bankierzy, oligarchowie czy nawet dobrze zorganizowane grupy przestępcze, są potwierdzeniem pożytków łaskawości i walorów urynkowienia życia. Posłowie i europosłowie też nie narzekają. Świat bytu obfituje więc w zalążki dobrobytu. A to już uwiarygadnia myślenie i działania strategiczne. Jeszcze tylko załatwimy dwie drobne dolegliwości, czyli bezrobocie i narastające nierówności społeczne, i z kopyta ruszymy do przodu! A żeby nam nie groziła anoreksja gospodarcza, musimy dbać o walory estetyczne także, czyli o piękno wyglądu kraju i ludzi. Dlatego też nie ma co siać propagandy, że trzeba się „odchudzać”, bo jak mówią nasi sąsiedzi ze Wschodu, pięknego, pulchnego  ciała powinno być …dużo!

Niezależny OBSERWATOR
Warszawa, 21 lipca 2013 r.                                 



 




 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.