KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

TEGO NIE DA SIĘ UKRYĆ...
 
Kategoria oniszczuk
Felieton satyryczny

                                             
Jest jednak prawdą, że są…„plusy ujemne”. I może dlatego mówi się, że nie ma takiej prawdy i tego dobrego, co by ci bokiem nie wyszły. Więc spójrzmy na własne podwórko. Ujmując globalnie – pieniądze rządzą światem i są źródłem bogactwa, zwłaszcza dla…bogatych. Ale szczęścia nie dają, szczególnie jak ich brakuje lub jest za mało. Więc własna kieszeń jest tego codziennym dowodem, a jej stan łączy nas …z narodem. A teraz bardziej konkretnie i szczegółowiej, choć bez hierarchii ważności, a w stylu, jak leci…Teraz się liczy postęp techniczny. I od razu trzeba bez łgarstwa stwierdzić, że Polska jest w tej dziedzinie w czołówce światowej. Plus absolutny! Tyle, że dotyczy to przejściowo sfery polityki. Mamy więc „techniczne” produkty innowacyjne: techniczny rząd, technicznych – prezydenta i premiera, a nawet zwycięską opcję partyjną przed wyborami za dwa lata. Wyprzedzamy czas! No, gdzie tak jest, poza nami?  Namacalnym dowodem jest też Centrum im. Mikołaja Kopernika w Warszawie. A to już początek „doliny krzemowej”. Zaawansowane są prace naukowo – badawcze w nowym laboratorium nad wykrywaniem kiełbasy w kiełbasie, koniny w wołowinie czy asfaltu w asfalcie. Na razie z listy priorytetów skreślono badania prawd w prawdach głoszonych przez polityków, bo i bez tego wiadomo, kto łże jak najęty. Lepiej skupić się na odwiertach w poszukiwaniu gazu łupkowego, a nie wiercić w próżnostanie. Jesteśmy też w czołówce światowej pod względem konkurencyjności. Tu jesteśmy na fali permanentnego wzrostu w ogóle, a w tej – zwłaszcza. Tu równych sobie – nie mamy, nawet jak gospodarczo spowalniamy.! A, że świat realny, to partie, to tu jest tych działań najwięcej. Zasada prosta: każdy chce każdego przerosnąć. Stąd pęd do władzy i pieniędzy, a nie do wiedzy. Jest po kilku chętnych na każde stanowisko, czy w rządzie, czy w partii. A wiadomo, że popyt jest lokomotywą wzrostu, a potem – na eksport do Brukseli. Potwierdzają to wybory, nawet regionalne, bo „czubek” warszawski jest za ciasny i obsadzony, jak wagony kolejowe w okresie przedświątecznym i urlopowym. Nie mamy też konkurentów w produkcji sadzonek i sadzeniaków. Po pierwsze, u nas prawie każdy się…sadzi, tyle że na gruncie ambicji, gównie przesadnych. Taki sadzeniak  sam się sadzi, co naturalne, ale jest często i nierzadko, sadzony grupowo, przez grono późniejszych jego beneficjentów. Jest to specyficzne pole „prominentów”, nie do „wykopania” przez lata i kadencje. Jest lista „sadzeniaków”, na które nie ma mocnych, nawet w wyborach. Są więc stabilni, bez względu na jakość…głów. A na te nie ma na razie mocnych. I to jest ten plus ujemny. Chociaż, jak zawsze, zagrożenie idzie z zewnątrz. I nie chodzi o banał kryzysu w strefie euro. Na horyzoncie, ku zaskoczeniu opinii naszej i światowej, o czym doniosła 10 lipca br. poczytna „Rzeczpospolita”, już za dwa lata możliwe będzie przeszczepianie całego ciała człowieka. Zdaniem włoskiego neurochirurga z Turynu, dr Sergio Canavero, ludzkie głowy będą do wymiany. A to już i plus, i minus, i… popłoch w gronie naszych rodzimych „sadzeniaków”! To też poważna obawa przed suszą na skutek braku wody, której jesteśmy światowym, zasobnym akwenem. Zniknąć może polityczne wodogłowie. A, jak zabraknie wody, to i pary i… stanie lokomotywa wzrostu. Strach pomyśleć, co to będzie!
 
Mikołaj ONISZCZUK       
Warszawa, 10 lipca 2013 r.           


 

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.