W polityce naszej
Raz deszcz, raz pogoda
Chyba, że ktoś pieprzu
Do pogody – doda…

Na emeryturze
Lech Wałęsa siedzi
I to, co się dzieje
Komentując – śledzi

A, że w kraju – marnie
Czyli źle się dzieje
Od czasu do czasu
W „coś”  komuś przyleje

Postulatów – pełno
Nic z nich nie wynika
Taka jest jałowa
Dzisiaj – polityka

Bez względu na stołki
Wszystkich równo goli
Nie oszczędza „swoich”
Co ich bardzo boli

Ostatnio…ogolił
Paru – z polityki
A ci, jak indory…
Nie znoszą krytyki!

Grzechy historyczne
Też czasem – wywleka
No i się rozlała
Burzliwa krytyka

Wałęsa – człek zacny
I Laureat Nobla
Mówi, to co mówi
„Wedle stawu – grobla”

Słowa, w tym te Lecha
Szkodzą czy nie szkodzą
Jak grad czy tornado…
Nie wieczność – przechodzą!

   Niezależny OBSERWATOR
   Warszawa, 22 maja 2013 r.