Matura, jak wszędzie

Jest po to, by po niej…
Śmiać się, a nie…chlipać

Wymogi – wysokie
Niczym szczyt alpejski
Kto zda, mógłby zostać…
Posłem europejskim

Najgorsza jest „matma”
To prawdziwa zmora
Powinni za „tróję”
Dać tytuł…doktora

Ile by się lektur
Uczeń nie nałykał
Najważniejsza postać…
Cezary Baryka!

Trudna dla niektórych
Bywa – geografia
Trzeba znać ją lepiej…
Niż rosyjska mafia!

Moda na języki
Angielski, mniej „ruski”
A już nie daj Boże…
Zdać język francuski

Matura – jak magiel
Niech ją dunder świśnie
Z głowy maturzysty
Co w niej ma – wyciśnie!

Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, maj 2013 r.