KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

CZAS SKOŃCZYĆ Z TYM FIASKIEM
 
Kategoria oniszczuk
Felieton „promikołajkowy”

                                           
Nareszcie zło dotarło do miejsca, skąd się wzięło czyli do Unii. Tyle, że teraz pod kryptonimem „fiasko”, bo „kryzys” się już przejadł. I teraz tego „fiaska” wystarczy na parę najbliższych miesięcy, chyba że przeobrazi się w „prowizorium budżetowe”, a to z kolei w budżety jednoroczne a nie wieloletnie. Ale wtedy przybędzie „szczytów”, a te doprowadzą do multiplikacji… „fiask”. I kółko się zamknie. A to już byłaby choroba chroniczna, a może i nieuleczalna…

                                            NA RAZIE – WYJŚCIE…BEZ WYJŚCIA

Na tym tle – niemal wszyscy, mądrzy i niekoniecznie, zastanawiają się, jak tej chorobie zapobiec lub jak ją zwalczyć. I – niestety – nic z tego nie wychodzi. Raczej jest „prowizorium” terapii czyli niemoc. A jak w grę wchodzi budżet czyli pieniądze, które w systemie kapitalistycznej gospodarki rynkowej swawolą i rządzą bezgranicznie, niczym dyktator i despota, to zjawisko niemocy pręży muskuły ze szczególną siłą. Ale, jak mówi stare porzekadło, nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby co najmniej dwóch wyjść: jedno z napisem „nie ma wyjścia” czyli zamknięte, ale jest, a drugie, że jest realne wyjście. I ono rzeczywiście jest, na co prawie 30 tysięcy urzędników w strukturach unijnych wpaść jakoś nie może, a może i nie chce, bo to groziłoby ich posadom i eurodietom. A to „wyjście” jest do uruchomienia – i to aż dwukrotnie i „od ręki” – w grudniu br. A chodzi o Świętego Mikołaja z Laponii, który jeździ i rozdaje prezenty wszem i wobec…Tu żadne granice Schoengen nie obowiązują.

                                       ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA – NA EUROPOSŁA

Dzień Świętego Mikołaja znają wszyscy – to 6 grudnia, z przedłużeniem jego łaskawości do czasu pojawienia się w domach choinki…z prezentami pod nią, na ogół w obfitości. To po prostu „Mikołajki”! Zwyczaj i rytuał odwieczny. Tenże dobroczynny Mikołaj patrzy obiektywnie na świat – trochę z góry, ale docenia tych „z dołu” czyli nas. Jest szczodry dla uboższych, łaskawy dla zadłużonych, a w ogóle, to hojny. To priorytet jego decyzyjnych priorytetów. Taka „boska Unia”, tyle że… jednoszczytowa. Daje i rozdaje bez parabanków i biurokratycznych wymogów. No, jednym słowem, same plusy. A Unia jakby tego nie dostrzega i nadal biurokratyzuje wszystko co się da, w tym ten nieszczęsny budżet unijny. A wystarczyłaby jedna jedyna decyzja: stworzyć jeden etat i powołać na europosła Świętego Mikołaja. Ten, każdego 6 grudnia przyjeżdżałby do Brukseli, rozdał 27 worków z prezentami czyli z euro i byłoby po kryzysie. A tak – jest wakat, który wszystkim szkodzi. Wypada więc czekać na Mikołajki! Może mnie i wam też coś podrzuci…Więc – popierajmy Mikołajów!
 
 
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 28 listopada 2012 r.




 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.