Strasznie wieje
Strasznie dmucha
To jesienna
Zawierucha

W polityce
Jak w przyrodzie
Tam się każdy
Z każdym…bodzie

Tam – nie owce
A koziołki
Tam wciąż wojna
Jest…o stołki

Są kongresy
I debaty
W nich…jęzory
Niczym baty

Prezes wali
Z grubej rury
Przegnać tych, co
Są…u góry!

Z mównic każdy
 Co chce – klepie
Jak ON wygra
Będzie…lepiej

Lecz bez względu
Co, kto „baja”
Tak powstają…
Złote jaja!

 

 

Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 26 września 2012 r.