KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

NIECH ŻYWI NIE TRACĄ NADZIEI
 
Kategoria oniszczuk
Felieton satyryczny

 W poniedziałek – jaka praca? Cały naród – leczy kaca… To taki dzień refleksji…w biurach. Można dowoli pogadać, wypić ze dwie kawy i czas licho płatny niepostrzeżenie minie. A jest o czym pogadać…Wszystko jest źle, więc nie ma się co „szarpać” w robocie. Mało tego, że jest źle, to jeszcze opozycja każe w to wierzyć. Media też trąbią na okrągło, że strefa euro, to bankrut nad przepaścią, Unia i Ameryka – tarza się w kryzysie…Tylko Chiny trzymają się jeszcze mocno, choć i tam jest już wolnorynkowy komunizm. U nas też się ta „zaraza” rozpanoszyła, więc nic, tylko usiąść i płakać. Ale trzeba mieć oczy otwarte, bo okazuje się, że to czysty blef i nieprawda. Trzeba czytać prasę i oglądać TVN 24, a tam pojawiło się ostatnio nieoczekiwane, swoiste dementi. Okazuje się bowiem, że w Polsce jest 13 tysięcy milionerów, a najwięcej na Mazowszu i na Śląsku. Tylko w samej Warszawie jest ich co najmniej 2 tysiące. No i bądź tu mądry i pisz wiersze… Bieda może i piszczy, a milionerów przybywa. Dobrobyt w biedzie – swoisty paradoks! Na, jak dawniej mówiono „zgniłym Zachodzie” jest jeszcze lepiej, a nawet na odwrót: choć milionerów bez liku mają, to…upadają. Trudno się w tym połapać. Wacek, kolega z pracy, analityk pozakoalicyjny, potrafi to wszystko „uśrednić” i zobiektywizować optymistycznie, na razie tylko nadzieją. Wie, co prawda, że „nadzieja, to matka głupich”, ale to ona jest najlepszym lekiem na beznadzieję. Mało, że umie liczyć, to także wnioskować i prognozować. Wyliczył więc, że na 38 – milionową liczbę mieszkańców, 13 tysięcy milionerów, to tylko skromny początek. Więc miejsc dla nowych milionerów – dostatek. Szkopuł w tym, że na razie dla…potencjalnych. A kto nie chciałby być milionerem? Pytanie akademickie! Więc hasło „milion dla milionów” jest zawsze aktualne, bo to i „wyzwanie”, i „szansa”. Banki już czekają! A to już ścieżka do optymizmu, który jest przed nami. Można więc już ustawiać się w kolejce…Dodatkowym bodźcem jest i to, że nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy w tej materii znacznie nas wyprzedzają. Niby są biedniejsi, a milionerów mają więcej. Zazdrośnicy nawet ich pomawiają o korupcję i przezywają oligarchami, ale to milionerom nie szkodzi. Liczy się dobrobyt i optymizm a nie bzdurne epitety! Nawet zazdroszcząc - nie traćmy i my nadziei. Droga do lepszego dla wszystkich otwarta! A komu spieszno, niech wsiada w „Volvo” lub inną „landrynę”, na euroautostradę i milion w zasięgu ręki. Bo na piechotę lub na rowerze – droga jest dłuższa i bardziej czasochłonna, a wtedy mogą nas inni wyprzedzić…Ale to już mało istotne szczegóły techniczne.

Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 23 lipca (poniedziałek) 2012 r.


















 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.