KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

ZNIEWALA NAS CZAD NEGACJI
 
Kategoria oniszczuk
Felieton satyryczny

Nie minęła doba od zakończenia EURO 2012, a już przeskoczyliśmy ze strefy optymizmu do eurozony pesymizmu. Sięgam po opiniotwórczą gazetę i oczy przecieram…A tam „z grubej rury” czadu co najmniej dwie fury. Że grozi nam stagnacja, że gospodarka jest na hamulcu, że nieco łagodniej – nie dzieje się dobrze i, że mizerny wzrost może potrwać nawet kilka lat. Ale to tylko prolog, bo widmo beznadziei znów blisko. A dalej, żeby dobić resztki optymistów, konkret, że nawet spada sprzedaż papierosów. To taki minus na plusie. Ale żeby nas pocieszyć, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej, dodaje się, że już Merkel nie rządzi Europą, bo został zdemontowany definitywnie francusko – niemiecki silnik Unii. A u nas, co? Ciągle ci sami za kierownicą. Bierzmy się więc też…za demontaż.  Trzeba zabrać się za leczenie, od wypisywania recept począwszy. Protest lekarzy, na dobry początek, już trwa.
Nie tyle rozpoczął się, co wznowił, proceder rozdawania pospólstwu, na każdym kroku i za darmo, kwaśnych hot dogów. To ważny składnik również w codziennym menu telemedialnym, tyle że w formie monotonnej „paplaniny”, od rana do późnej nocy. Wygląda na to, że sponsorem, a może tylko promotorem i orędownikiem tych dań, jest skrajna opozycja, z Prezesem i jego dworem na czele. Wszystko w ramach demokracji i wolności…gadania i konsumpcji. Rynek konsumpcji jest wygłodzony, a ponadto wszyscy są mądrzy, więc nęka ich bezustanny głód władzy. Żeby żyć, trzeba żryć – tak przyjęło się mówić. Problem w tym, że za mało jest stołków i drabin do wspinania się na „szczyty” władzy dla wszystkich chętnych. A to już słabość, bo stać nas na więcej, jako że branża meblowa jest dobrze rozwinięta i proeksportowa. Ale kwaśnych hot dogów nie brakuje.
Przyrodzoną cechą ludzi, a nas przede wszystkim, jest chęć i dążenie do wyróżniania się. U nas nawet apetyt jest większy, bo silimy się na oryginalność w tym dziele. Niby nic w tym złego, tyle że część z nas preferuje wyróżnianie się nie pozytywami a negatywami. Potrafi owa część z pozytywów zrobić negatywy. Daleko nie sięgając – nawet Euro dlań to nie sukces, a klęska. A potem już normalnie – wszystko jest źle! Mało, że jest, to są prorocy, że będzie jeszcze gorzej. Dobrze, że jeszcze chwalą nas kraje uczestniczące w Euro. Bo dla proroków wzrost PKB w granicach około 3%, to „zastój” i inercja, minimalizm ambicji i aspiracji, a dla większości krajów unijnych, byłby to sukces, a przynajmniej satysfakcja. Dysonans oczywisty – w ocenie realiów.  Nie ma co płakać nad plusami, ani kreować „negatywnych plusów”. Fajnie jeszcze nie jest, bo i bezrobocie, i zadłużenie, przyczerniają obraz naszej gospodarki, ale nie ma też powodu, by stać w eurozonie pesymizmu, tupać i skandować pod melodię przeboju kibiców: skaczcie z nami, kraczcie z nami, hop! hop! hop! kto nie kracze, ten z Platformy, hop! hop! hop! Bądźmy razem w strefie realizmu, ale i racjonalnego, umiarkowanego optymizmu, bo ten, jak uśmiech, jest podstawą sukcesu.
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 3 lipca 2012 r.  












                        

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.