KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

KSIĄŻKA OTWIERA OCZY NA ŚWIAT I LUDZI
 
Kategoria oniszczuk
Felieton kulturalny

Przez kilka majowych dni – Warszawa była europejską stolicą książki. A to za sprawą III Warszawskich Targów Książki w dniach 10 – 13 maja br. w Pałacu Kultury i Nauki, które – od razu to powiem – pozytywnie zaskoczyły mnie i innych zwiedzających swoim rozmachem i bogactwem ofert. Blisko 600 wystawców, w tym z 19 krajów, udział ponad 400 autorów i 432 spotkania z nimi plus ponad 600 odczytów, wykładów, konferencji i spotkań z czytelnikami i miłośnikami poezji i prozy, przy wykorzystaniu co do cm2 powierzchni wystawienniczej – to potwierdzenie skali przedsięwzięcia. Wielotysięczne gremia zwiedzających też nie wymagają dodatkowego komentarza. Znakomita promocja książek i zachęta do ich czytania. Promocja kultury, która jak wiadomo zbliża narody, w tym, co też zauważyłem w ekspresowym niemal oglądzie megaekspozycji, przed czerwcowym zmaganiami na Euro 2012, z inauguracją w tejże Warszawie. Honorowym patronatem objął Targi Prezydent RP Bronisław Komorowski, a ich organizatorami byli – spółka Targi Książki i firma Murator EXPO, reprezentowani na otwarciu odpowiednio przez prezes Aldonę Zawadzką i prezesa Jacka Oryla. Prezes życzył uczestnikom rekordowej sprzedaży książek w tym roku. Bo w branży wydawniczej książek jest podaż, niezły popyt, ale jak czytelnik nie ma dostatecznie dużo pieniędzy, to i ze sprzedażą są problemy. Ale optymistą być trzeba! A aktywna promocja książek jest niezbędnym instrumentem wsparcia. Wszystkiego w tym felietonie opisać się nie da, więc tylko kilka moich impresji z pobytu na tych Targach, w roli zwiedzającego.
 
KSIĄŻKA NAS BRATA ZE ŚWIATEM

Profil tematyczny imprezy targowej był przebogaty, podobnie jak jej oferta na poszczególnych stoiskach krajowych i zagranicznych. Mieszała się tu klasyka z teraźniejszością, ale i z innowacyjnością i perspektywą. Była też przyjemna „niespodzianka” w postaci udziału w charakterze gościa specjalnego wystawców z Armenii. A to z uwagi na to, że właśnie w tym roku Armenia obchodzi 500 – lecie drukarstwa, a równocześnie – Erywań nosi miano Światowej Stolicy Książki. Ekspozycja w miarę obszerna i ciekawa. Tylko pogratulować! Skoro już mowa o „debiutantach”, to do ich grona zaliczyć trzeba Przedstawicielstwo Walonii – Brukseli, Ministerstwo Kultury i Turystyki Azerbejdżanu, Moskiewski Departament Reklamy i Informacji oraz wystawców z Turcji i Chin. Wśród osobistości – w czasie Targów gościł tegoroczny szwedzki Noblista – poeta Tomas Transtroemer, a Teatr na Woli zorganizował wieczór jego poezji. Tego do tej pory nie było w naszej stolicy, ale nie dlatego, że był on konkurentem Wisławy Szymborskiej w ubieganiu się o ten zaszczytny tytuł. Kobiety mają zawsze pierwszeństwo, więc ustąpił, ale…nie ustąpił i dostąpił zasłużonego zaszczytu nobilitacji. Odwiedziłem, co czynię niezmiennie co roku, stoiska trzech wystawców ukraińskich, gdzie z należną atencją zostałem potraktowany przez obsługę stoiska kijowskiego Wydawnictwa Tempora, specjalizującego się w publikacjach dotyczących historii, a Ukrainy nade wszystko. Ciekawe było też stoisko kijowskiej Kartografii, oferujące ponad 2500 publikacji o charakterze kartograficznym, w tym mapy ukraińskich miast, w których rozgrywane będą mecze w ramach Euro 2012. Było też skromne stoisko wystawców z Łucka z ofertą kartonowo – papierniczą. Zapoznałem się też ze stoiskiem rosyjskim, bułgarskim i czeskim. Bogato – i to już tradycyjnie – prezentowały się ekspozycje Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Można śmiało powiedzieć, że udział wystawców zagranicznych, coraz bardziej nadaje imprezie charakter międzynarodowy, choć nie ma tego w nazwie Targów. Ale to chyba tylko kwestia czasu…

INNOWACJE PROGRAMOWE

Oprócz aspektu geograficznego – na uwagę zasługiwały relatywnie nowe tematy i przedsięwzięcia targowe. I nie chodzi o to, że były nań pokazy kaligrafii języka chińskiego czy możliwość uzyskania dedykacji w języku japońskim. Do nowości zaliczyłbym Forum Nowych Technologii, poświęcone książce cyfrowej, dotyczące specyfiki książki elektronicznej oraz modeli biznesowych na rynku tej książki. W drugim dniu Targów – Frankfurckie Targi Książki i Polska Izba Książki zorganizowały panel „Droga do sukcesu. Modele e-handlu książkami i treścią” – dla wydawców, redaktorów, pracowników działów marketingu i sprzedaży, a także dla dziennikarzy. Tegoż samego dnia odbyła się konferencja dla wydawców na temat promocji książki i czytelnictwa w sieci internetowej. Niewiele z tego zrozumiałem, ale od czegoś trzeba zaczynać, a od wysłuchania znawców tematu i praktyków – na pewno. Na Targach odbywały się zajęcia dla nauczycieli i bibliotekarzy, poświęcone m.in. książce dziecięcej i młodzieżowej. W tym roku szczególnie bogaty był program  wydarzeń dla dzieci i młodzieży, a wszystko pod hasłem „Ja lubię czytać”. Co więcej – Targi we współpracy z Instytutem Badań Literackich PAN i Uniwersytetem Warszawskim organizują lekcje literatury dla gimnazjalistów, w tym poświęcone m.in. 100. Rocznicy śmierci Bolesława Prusa, ale i Januszowi Korczakowi, Józefowi Ignacemu Kraszewskiemu czy księdzu Piotrowi Skardze. Dla mnie osobiście niewątpliwą nowością było targowe spotkanie – debata zorganizowane przez wydawnictwa tygodnika „Polityka”, Agora i Studio Emka pod hasłem „Z książką łatwiej nie tylko w kryzysie”. Wzięli w nim udział znani autorzy: Piotr Sarzyński, autor „Wrzasku w przestrzeni”, Witold M. Orłowski, autor „Świata do przeróbki. Spekulanci, bankruci, giganci i ich rywale”, Sławomir Lachowski, autor „Drogi ważniejszej niż cel” oraz Andrzej i Stefan Bratkowscy, autorzy „Gry o jutro 2”. Debata żywa, miejscami polemiczna, tezy też częściowo kontrowersyjne, tak jak jest to w naszym codziennym życiobyciu. Taka zdrowa „przebieżka intelektualna”, inspirująca i zachęcająca do refleksji. I o to w tego typu debatach chodzi, które łączą tematykę z różnych dziedzin nauk społecznych, socjologii, psychologii społecznej, religii i filozofii oraz ekonomii. Tej ostatniej było jakby mniej na stoiskach targowych, nawet na wielkogabarytowym, wielotematycznym stoisku rosyjskim.

INSPIRACJE TARGOWE

Ale to, co utkwiło mi najbardziej w pamięci, po pobycie na Targach, to mocne słowa, jakie padały w debacie „Koniec świata, jaki znaliśmy. Utopie przyszłości”. Zaczynem tej debaty była książka dwóch niemieckich uczonych – Klausa Leggewie i Haralda Welzera  „Koniec świata jaki znaliśmy. Klimat, przyszłość i szanse demokracji”, debiutująca na ekspozycji w przekładzie na język polski, a także wydany przez Klub Rzymski parę dni temu raport, który przewiduje, że za 40 lat…może dojść do wielkich katastrof naturalnych (wyczerpywanie się surowców, zmiany klimatyczne) oraz do zapaści gospodarczej i konfliktów na niespotykaną skalę. Niemieccy autorzy twierdzą, że mamy do czynienia nie tylko z wahaniem koniunktury, a z „megakryzysem”, obejmującym nie tak gospodarkę, jak i modele życia społecznego. Aby tego uniknąć, twierdzą, konieczna jest całkowita przemiana społeczna i gospodarcza, a zatem…odejście od dotychczasowego, przestarzałego już kapitalistycznego modelu gospodarki. Ale żeby tego dokonać – należy przemienić „infrastrukturę mentalną” ludzi, przestawić przestarzałe na nowe myślenie, zrozumieć negatywne efekty dla gospodarki i świata, jakie mają nasze przyzwyczajenia konsumenckie. W polemice i dyskusji wskazywano, że w świecie są silniejsi gracze niż Europa unijna, a oni realizują bez pardonu własne cele i aspiracje. W skali globalnej jest więc, jak jest. Z drugiej strony jeden z dyskutantów twierdził, że patrząc przez pryzmat polskich realiów, po upadku totalitaryzmu komunistycznego, jesteśmy nadal w okresie transformacji, który określił też mianem „kryzysu”. Postulował więc zastanowienie się, czy za „postęp” powinniśmy uważać sam wzrost PKB i czy ten wzrost zasadnie utożsamiać z „rozwojem”. Ponoć nie są to „synonimy”, bo mimo wzrostu PKB, ludzie odczuwają brak poprawy poziomu własnego, indywidualnego życia. To temat „morze”, więc do konsensusu nie doszło… Dobrze jednak, że rozmawiamy i o tym i dyskutujemy, bo to też dobry krok do przeobrażeń na lepsze. Lepsze to, niż topienie się w negacjach, których w naszej polityce nadmiernie dużo… Targi były zatem dobrą zachętą do podróży nie tylko w przestrzeni turystycznej, ale i intelektualnej. Bardzo trafnie to określił laureat tegorocznej nagrody specjalnej „za kreowanie mody na podróżowanie”, znany dziennikarz i reporter telewizyjny Piotr Kraśko:
trzeba widzieć świat i ludzi w różnych, czasem pięknych, a czasem brutalnych odsłonach.
 
Mikołaj ONISZCZUK
Warszawa, 13 maja 2012 r.





































 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.