W naszej telewizji
Królują banały
Od samego rana…
Przez dzień Boży – cały

Jedynie „atrakcje”
Serwuje… pogoda
A pozatem – „w kółko”
Banały i woda

Do tego dochodzi
Prymityw reklamy
W filmach – tylko przemoc…
Stąd ją w kraju – mamy

A już w polityce
Obłęd absolutny
Ino partyjniactwo
Język – bałamutny

Beznadziejne nadto
Wywiady, debaty…
W nich – bełkot, emocje
Aż do tchu utraty

Zamiast informacji
Co się w świecie dzieje…
Czarnowidztwa bezmiar
Z ekranu się leje

Czas by już poskromić
Destrukcję emocji
Postawić na bardziej
Rozsądną promocję

Jest taki obyczaj
Zasada i rada
Czasami – na własną
Twarz spojrzeć – wypada!

Bezpartyjny TELEWIDZ

28 sierpnia 2011 r.