KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

POWRÓT NA ŚCIEŻKĘ WZROSTU
 
Kategoria oniszczuk
Realia gospodarcze Ukrainy
 
Rozkręca się, choć powoli i z mozołem, ukraińska machina gospodarcza, po głębokiej zapaści w latach 2009 – 2010. Siłą napędową, jak i w innych gospodarkach europejskich, jest głównie popyt i eksport. Wzrasta produkcja przemysłowa. Ożyło nieco rolnictwo, aczkolwiek w tej dziedzinie daleka jeszcze droga do „dobrego”. A to dlatego m.in., że ziemia, jedno z największych bogactw Ukrainy, jest nadal w „kleszczach” moratorium, mrożącego jej urynkowienie. Zwiększa się stopniowo strumień napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wszystko wskazuje na to, że perspektywa obecnego roku 20 – lecia Niepodległości Ukrainy, zamknie się pozytywnymi wynikami.
Z danych makroekonomicznych za 7 miesięcy br., a w dziedzinie handlu zagranicznego za 6 miesięcy – wynika kilka najbardziej charakterystycznych tendencji i zjawisk.
Po pierwsze – po okresie spadku PKB w roku 2009 0 15,1% i wzrostu o 4,2% w roku 2010 – pozytywnie trzeba ocenić jego wzrost w okresie styczeń - lipiec br. o 5%. Ale już w ocenie czynników tego wzrostu opinie są różne. O ile Narodowy Bank Ukrainy uważa, że podstawowym czynnikiem stymulowania wzrostu było rolnictwo, o tyle analitycy spółki inwestycyjnej „Renesans Capital”, nie negując ważnej roli rolnictwa, twierdzą, że główną siłą sprawczą wzrostu była wysoka dynamika popytu wewnętrznego, sięgająca 14,7% oraz wzrost inwestycji kapitałowych o 15,9%. Do tego trzeba by dodać jeszcze wzrost eksportu o 42,5% w skali I półrocza br. i produkcji przemysłowej o 8,7%.
Po drugie – z zasadnym, acz umiarkowanym optymizmem można przyjąć dane o wspomnianym wzroście produkcji przemysłowej, po jej spadku w 2009 roku aż o 21,9%, ale już przy wzroście o 11% w roku 2010. Owa ostrożność w ocenie wynika m.in. z tego, że jest on zróżnicowany w poszczególnych branżach oraz z faktu, że brak jest odczuwalnych reform strukturalnych w tym obszarze. Dobrze, że aż o 20,5% wzrosła produkcja przemysłu maszynowego czy o 19,1% produkcja przemysłu chemicznego, ale już wzrost o 11,4% produkcji przemysłu hutniczego czy o 5,9% przemysłu wydobywczego, mimo relatywnie wysokiego wskaźnika, jest przejawem utrwalania czy powielania archaicznej struktury produkcji surowcowej i wyrobów o niskim stopniu przetworzenia. Trudno mówić o optymizmie w przemyśle spożywczym, gdzie produkcja jest niższa niż w okresie 7 miesięcy ub. roku i stanowi 96,8%. Jeszcze gorzej jest w przemyśle przetwórstwa ropy naftowej (analogiczny wskaźnik – 95,4%), a w przemyśle celulozowo – papierniczym – produkcja wzrosła tylko o 1,1%.
Po trzecie – pozytywnie kształtuje się sytuacja w ukraińskim handlu zagranicznym, z wyjątkiem jednego „ale”, tj. salda. Po dramatycznym wręcz załamaniu się obrotów w roku 2009, tj. spadku eksportu o 40,7% i importu o 46,9% - od ubiegłego roku następuje wzrost dostaw w eksporcie i w imporcie. W roku ubiegłym eksport wzrósł o 29,6%, a import o 33,7%. W okresie 6 miesięcy br. tendencja wzrostu utrwala się, bo w stosunku do I półrocza ub. roku – eksport ukraiński wzrósł o 42,5%, a import o 50,8%. Niestety, ponad dwukrotnie wzrosło ujemne dla Ukrainy saldo obrotów i osiągnęło poziom 5,5 mld USD.
Tym tendencjom w dynamice towarzyszą niezmiennie dwa zjawiska, tak w strukturze towarowo – branżowej dostaw, jak i w strukturze geograficznej obrotów. Potwierdzeniem tego jest wysoki i dominujący udział surowców i półfabrykatów w eksporcie i w imporcie oraz dominujący udział  Rosji w całokształcie obrotów z zagranicą. Tylko dla ilustracji – udział w eksporcie metali nieszlachetnych i wyrobów stanowił w minionym półroczu br. 34,4%, produktów mineralnych – 14,5%,podczas gdy maszyn i urządzeń 9,2%, a produktów chemicznych 9,9%. W imporcie jeszcze bardziej dominują surowce energetyczne, z udziałem na poziomie 37,1%, w których na gaz ziemny przypada 20,7% oraz metale nieszlachetne i wyroby z udziałem 6,6%. Maszyny i rządzenia stanowią w eksporcie 9,2%, a w imporcie 13,6%. W strukturze geograficznej ukraińskiego handlu zagranicznego nadal niepodzielnie przewodzi Rosja, na którą przypada 28,2% eksportu i 39,3% importu. Pozycja Polski też jest w miarę stabilna. W eksporcie ukraińskim jesteśmy czwartym partnerem z udziałem w nim w wysokości 4,3%, a w imporcie – ukraińskim plasujemy się na piątym miejscu, przy udziale 3,7%. To pozycja wysoka i w miarę satysfakcjonująca, bo poza Rosją – w imporcie ukraińskim wyprzedają nas Niemcy (udział 7,9%), Chiny (7,1%) i Białoruś (4,4%), a w eksporcie ukraińskim – Turcja (6,1%) i Włochy (5,4%).
I wreszcie – po czwarte – to ożywienie w napływie bezpośrednich inwestycji zagranicznych na Ukrainę. To jeden z najważniejszych czynników decydujących o rozwoju gospodarczym Ukrainy w najbliższej i w dalszej perspektywie, o przeobrażeniach strukturalnych i modernizacji potencjału produkcyjnego i eksportowego. Na razie poziom skumulowanych BIZ wynosi, według stanu na 1 lipca br. 47,2 mld USD. I nie jest to poziom imponujący, a raczej skromny, jak na wielkość kraju i potrzeb Ukrainy. Głównymi inwestorami na terenie Ukrainy są takie kraje, jak Cypr (24,6% wartości globalnej BIZ), Niemcy (15,6%), Holandia (10,1%), Rosja (7,2%), Austria (6%), Francja (5,1%) oraz Wielka Brytania (5%). Polska na tej liście zajmuje, póki co, skromne, bo 12 miejsce , z udziałem 2,1%. Zbliżamy się wolno, ale konsekwentnie do granicy 1 mld USD inwestycji, do której brakuje nam ciągle około 100 mln USD. Zainteresowanie ze strony polskich inwestorów nie gaśnie, więc jest nadzieja, że jeszcze w tym roku ta „psychologiczna” granica zostanie osiągnięta. Zwłaszcza, że napływ inwestycji zagranicznych w I półroczu osiągnął już 2,4 mld USD, wobec tylko 495,8 mln USD w I półroczu roku 2010. Klimat inwestycyjny na Ukrainie zapewne będzie się poprawiać, jako że działania takie podejmują obecne władze ukraińskie w formie i w trybie ustawowym, a dotyczące właśnie działalności inwestycyjnej, czy przeciwdziałania korupcji.
Inwestycje zagraniczne lokowane są w takich sektorach, jak sektor finansowy (32,5%, przemysł (31,4%) obrót nieruchomościami (10,5%) oraz handel i usługi remontowe (10,8%). Struktura polskich inwestycji jest podobna. Z tego syntetycznego oglądu realiów gospodarczych wynika, że mimo kryzysowego klimatu w otoczeniu międzynarodowym, Ukraina jest obszarem dość aktywnych działań wewnętrznych i podatnym na nowe inicjatywy współpracy gospodarczej, w tym z krajami Unii Europejskiej, a zatem i z Polską, która do tej współpracy podchodzi aktywnie i zachęca. Zachętą są też przewidywania i perspektywy rozwoju gospodarczego samej Ukrainy. Większość analityków ukraińskich i zagranicznych przewiduje, podobnie jak administracja gospodarcza Ukrainy, przewidują, że tegoroczny wzrost gospodarczy Ukrainy wyniesie około 4,7 – 5%. A na rok 2012 – Ministerstwo Gospodarki i Rozwoju Regionalnego zakłada wzrost PKB o 6,5%, produkcji przemysłowej o 8,3%, inflacji o 7,9% a inwestycji o 8,4%. A to, co najbardziej interesuje samych Ukraińców, to wzrost płac i emerytur. Pierwsze mają wzrosnąć nominalnie o 18%, a realnie o 9%, a średnia emerytury o 11%. Bądźmy dobrej myśli, że im się powiedzie.

                                                                                         Mikołaj ONISZCZUK

Warszawa, 24 sierpnia 2011 r.
 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.