KONKURSY I OLIMPIADY

Studia podyplomowe

 
Hemarex
 
Super Mind

Ostatnio najpopularniejsze

UKRAIŃSKIE ROLNICTWO - PARTNER CZY KONKURENT?
 
Kategoria oniszczuk
 POTENCJAŁ JAK „ŻYŁA ZŁOTA”

Żeby odpowiedzieć na to pytanie w miarę przekonująco – trzeba sięgnąć do aktualnych i wiarygodnych źródeł ukraińskich. I do takich udało mi się dotrzeć w maju br. Bazując na danych za rok 2010 – zawarte w nich informacje można by ująć następująco:
•    rolnictwo ukraińskie zajmuje znaczące miejsce w gospodarce, o czym świadczy jego udział w globalnej wartości dodanej, podstawowego czynnika wytworzonego PKB, na poziomie 8,2%,
•    bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w kompleksie rolno – spożywczym, w wartości skumulowanej, według stanu na 1 stycznia 2011 r. wyniosły 833,7 mln USD, co stanowi zaledwie 1,9% wartości globalnych BIZ na Ukrainie,
•    globalna powierzchnia gruntów rolnych wynosi 36,5 mln ha, stanowiąc 61% terytorium kraju, a 30,9 mln ha – to powierzchnia gruntów uprawnych,
•    produkcją rolną zajmuje się 56 tys. przedsiębiorstw o różnej formie prawno – organizacyjnej, użytkujących 21,6 mln ha gruntów rolnych. Ważne miejsce zajmują gospodarstwa farmerskie, których ilość sięga 42 tysięcy, a które użytkują 20% powierzchni gruntów. Średnia wielkość gospodarstwa farmerskiego wynosi 103,3 ha, ale już średnia wielkość wszystkich gospodarstw wynosi 1169 ha,
•    w rolnictwie ukraińskim (i leśnictwie) zatrudnionych jest ponad 3 mln osób, przy liczbie ludności Ukrainy około 47 mln osób. Liczba pracowników najemnych wynosi 594,6 tys. osób, a średniomiesięczna nominalna płaca robocza pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach rolniczych wynosi 1430 UAH, czyli nieco ponad 200 USD,
•    W strukturze globalnej produkcji rolnej – udział produkcji roślinnej dominuje i stanowi 58,1%, a produkcji zwierzęcej – 41,9%.  W strukturze produkcji roślinnej –
udział zbóż wynosi 28,3%, ziemniaków i okopowych – 40,6%, kultur technicznych – 20,2%, a owoców, w tym jagód i winogron – 7,2%. W produkcji zwierzęcej – udział zwierząt hodowlanych i drobiu wynosi 55,6%, produkcji mleka – 28,2% a jaj – 12,2%.
Globalna produkcja mięsa (w wadze ubojowej) wynosi 2,1 mln ton. Zbiory zbóż w ub. roku wyniosły 39,3 mln ton, w tym pszenicy – 16,7 mln ton.
•    Ukraina jest eksporterem netto produktów rolno – spożywczych. W roku 2010 – ukraiński eksport tych produktów wynosił 9,9 mld USD, a import – 5,7 mld USD.
Tak wygląda w skrócie wizytówka ukraińskiego rolnictwa na dzień dzisiejszy.

ATUTY I SŁABOŚCI

Trzeba przyznać obiektywnie, że analitycy ukraińscy przedstawiają rzeczowo i konkretnie obie strony obrazu. Nie inaczej jest i w przypadku materiału, do którego dotarłem. Atutem oczywistym są duże areały urodzajnej ziemi rolniczej, czyli czarnoziemy. A te – pozwalają na pokrycie potrzeb wewnętrznych, ale i na eksport. Tyle, że zaraz potem podkreślają, że są to „możliwości na przekształcenie rolnictwa w wysoko efektywną gałąź gospodarki”. Akcent więc na możliwości czyli szanse, które są, ale w małym stopniu wykorzystywane.
Atutem jest nadwyżka eksportu towarów rolno – spożywczych nad importem.  I to głównie dzięki eksportowi zbóż czy olejów roślinnych, w tym słonecznikowego. Bo już w innych dziedzinach jest gorzej. A gdzie? No, choćby w sektorze produkcji zwierzęcej. Z danych za lata 1990 – 2008 wynika, że pogłowie bydła zmalało w tym okresie 4,8 raza a trzody chlewnej – 3 – krotnie. W roku 2010 pogłowie bydła liczyło 4,45 mln sztuk i spadło o 332 tys. sztuk w stosunku do stanu na koniec 2009 r. Pogłowie trzody chlewnej jednak wzrosło do 7,96 mln sztuk. Wzrosła hodowla drobiu do 12,4 mln sztuk. W efekcie – udział produkcji mięsa drobiowego w globalnej produkcji mięsa przez przedsiębiorstwa rolne stanowi 68,1%, a w gospodarstwach ludności wiejskiej przewagę ma produkcja wołowiny i cielęciny (udział 34,9%) i wieprzowiny (40,6%). Zbiory zbóż w „suchym” 2010 r. może nie były trwożnie niskie, bo wyniosły 39,3 mln ton, w tym pszenicy – 16,8 mln ton, jęczmienia – 8,5 mln ton, żyta – 465 tys. ton, a kukurydzy – prawie 12 mln ton, ale już średnia wydajność z hektara wynosiła tylko 26,9 q, w tym pszenicy 26,8 q. A już tylko dla uzupełnienia – zbiory rzepaku wyniosły 1,5 mln ton, buraków cukrowych – 13,7 mln ton, a ziemniaków – 18,7 mln ton. Na tym tle – w ukraińskim eksporcie rolno – spożywczym – artykuły pochodzenia roślinnego stanowią 40,1%, a wśród nich – aż 62,1% stanowiły płody i artykuły zbożowe (łącznie wyeksportowano 13,9 mln ton zbóż), a 27,3% - nasiona i oleje roślinne. Na produkty pochodzenia roślinnego przypada 27,3% globalnego importu towarów rolno – spożywczych. Interesujące są dla polskich eksporterów dane dotyczące importu mięsa i półproduktów spożywczych. Otóż w roku 2010 osiągnął on wartość 458,1 mln USD i zmniejszył się w porównaniu do roku 2009 o 19,4%. W tej grupie importu ukraińskiego – udział mięsa wieprzowego stanowił 43,9% (200,9 mln USD), a udział mięsa wołowego, drobiowego i wyrobów – 38,6%. Ukraina, mimo że jest eksporterem netto mleka i wyrobów mleczarskich – jest też ich importerem (za 111 mln USD w ub. roku). Import ten obejmuje głównie sery i masło śmietankowe wartości (odpowiednio) 51,1 mln USD i 30,7 mln USD. Ale nie import jest słabością ukraińskiego sektora rolno – spożywczego, jak głoszą na Ukrainie ci, którzy albo monopolizują rynek, albo wykorzystują niedobory rynkowe przy rosnącym popycie, żerują na wynikającym stąd wzroście cen. Ale są słabości o charakterze zasadniczym, wręcz fundamentalnym, widoczne na Ukrainie i poza nią. Bez szerszego omawiania – można i trzeba do nich zaliczyć: brak urynkowienia ziemi, która nie ma właścicieli; jest niedoinwestowane, o przestarzałej technice , tak w samym rolnictwie, jak i w bazie przetwórstwa i produkcji artykułów spożywczych; brak strategii rozwoju i proeksportowości. O latyfundyzacji ziemi i o rachitycznej infrastrukturze socjalno –bytowej też trzeba wiedzieć, bo to widać gołym okiem nawet z okna samochodu turysty.      

STAWKA NA PARTNERSKĄ WSPÓŁPRACĘ

Sąsiadów się nie wybiera. Polska i Ukraina wiedzą o tym dobrze i dlatego stawiają na dobrosąsiedztwo i wzajemnie korzystną współpracę, nade wszystko gospodarczą, w tym w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Współpraca w tej dziedzinie może zaktywizować naszą wzajemną współpracę, z uwzględnieniem interesów obu stron. Mamy po temu sporo atutów, tych naturalnych, jak i branżowo – rozwojowych. I przynajmniej w Polsce nie patrzy się na to jednostronnie, nie upatruje w konkurencyjności asortymentowej dostaw czynnika negatywnego, a na partnerstwo jako na czynnik stymulujący rozwój i nowoczesność - tak aktualnie, jak i w dalszej perspektywie. Nasze starania i projekty konstruktywnych działań rodzą zarówno kontakty międzyrządowe czy międzyregionalne, a tych jest sporo, ale i na szczeblu struktur realnego sektora gospodarki czyli przedsiębiorców, inwestorów i eksporterów. To w ich efekcie stworzona została choćby „Strategia proeksportowego rozwoju polskiej gospodarki”, gdzie do priorytetowych branż zaliczono sektor rolno – spożywczy, a do priorytetów geograficznych współpracy, właśnie Ukrainę. W toku ogólnokrajowych spotkań i konferencji, organizowanych przez Stowarzyszenie Eksporterów Polskich, we współpracy z resortami gospodarczymi, w tym z resortem rolnictwa i rozwoju wsi, (a najbliższe odbędzie się 7 czerwca br.), omawiane są problemy aktywnej i skutecznej współpracy i jej promocji na rynkach wschodnich. Uczestnikami są eksporterzy i inwestorzy, przedstawiciele Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Aktywizuje się środowisko naukowe, czego świeżym przykładem jest inicjatywa warszawskiej Wyższej Szkoły AlmaMer, by wspólnie z Zaporoskim Instytutem Ekonomii i Technologii Informacyjnych przeprowadzić badania nad „Kierunkami współpracy gospodarczej między Polską a Ukrainą”. Temat polsko – ukraińskiej współpracy w rolnictwie jest więc „na topie”. Na dwa elementy zwraca się m.in. uwagę tj. na konieczność szerszego rozwoju współpracy produkcyjnej i kooperacyjno – handlowej oraz na współpracę inwestycyjną. W tym kierunku powinna przesuwać się oś naszej współpracy, bo to gwarantuje większe bezpieczeństwo i trwałość współdziałania. Znaczne możliwości współpracy tkwią w modernizacji ukraińskiego sektora przetwórstwa płodów rolnych i produkcji artykułów spożywczych. Duże potrzeby zgłasza Ukraina w zakresie produkcji i dostaw sprzętu rolniczego, gdyż ten, którym dysponują, jest przestarzały. Możliwości współpracy dotyczą nowych technologii produkcji i ochrony środowiska naturalnego. Warunki współpracy z Ukrainą są jeszcze dość trudne, nadmiernie zbiurokratyzowane, ale dobrze, że obecna ekipa to dostrzega i stara się je poprawiać. Stara się nadać tym działaniom charakter legislacyjny, a potem wdrożeniowy. Tak trzeba odbierać m.in. choćby uchwalenie „Kodeksu Podatkowego Ukrainy” czy zatwierdzenie przez Prezydenta Wiktora Janukowycza, planu działań na rok 2011 w zakresie wdrożenia programu reform gospodarczych pn. „Zamożne społeczeństwo. Konkurencyjna gospodarka. Efektywne państwo”. Program jest ambitny, ale to co warto podkreślić w kontekście omawianego tu tematu, dotyczy, jakby w kontynuacji intencji b. Prezydenta Wiktora Juszczenki, cytuję: „opracowania bazy prawnej i technicznej w zakresie obrotu ziemią rolniczą na Ukrainie”. Przeprowadzenie reform w tej dziedzinie ma być zakończone do roku 2012. Może w końcu padnie „moratorium” na obrót ziemią, przedłużane dotąd
w nieskończoność, a ziemia ukraińska będzie miała właściciela. Ożyje „drzemiąca”w niej też „żyła złota”.

                                                                                       Mikołaj ONISZCZUK

Warszawa, 21 maja 2011 r.

 
Copyright 2024 interwizja.edu.pl.
Copyright © Interwizja.edu.pl 2006 - 2016. Wszystkie prawa zastrzezone.